Publiczne okazywanie uczuć, bawienie się pałeczkami, wzywanie kogoś palcem. Wydawać by się mogło, że nie ma w tym nic niestosownego. Jednak zasady zachowania się za granicą różnią się od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Czasem wystarczy nawet uśmiech posłany nieznajomemu na ulicy, żeby do głębi urazić mieszkańca innego kraju.