Ta mrożąca krew w żyłach tragedia rozegrała się w Ząbkowicach Śląskich na Dolnym Śląsku. Marcel C. zabił członków swojej rodziny, a następnie zadzwonił na policję. Przez telefon miał powiedzieć, że „ktoś włamał się do domu, w którym mieszka z rodzicami i zamordował trzy osoby”. Cała Polska zadaje sobie pytanie, dlaczego doszło do tej tragedii. Jak donosi jeden z tabloidów, z relacji sąsiadów i znajomych wynika, że ofiary Marcela C. uchodziły za osoby religijne, uczynne, sympatyczne i szanowane w mieście. 18-latek wyznał jednak śledczym, że w jego domu brakowało miłości. Początkowo spekulowano, że motywem zbrodni mogły być pieniądze. Teraz jednak na jaw wychodzą nowe fakty. – Dla rodziców liczył się tylko młodszy brat. Ja nie byłem dla nich ważny – miał powiedzieć Marcel C. Chłopak dodał, że w domu brakowało rodzinnej atmosfery – wspólnych posiłków i rozmów o problemach. – Rodzice dawali mi pieniądze na każdą zachciankę – miał powiedzieć.