Zaczęło się. Najpierw były „polskie truskawki" z Hiszpanii, teraz przyszedł czas na ziemniaki.
Niektórzy sprzedawcy pod płaszczykiem "młodych polskich ziemniaków" ukrywają te, które przyjechały do nas z Egiptu czy Rumunii. Przysypane świeżą ziemią, do złudzenia przypominają te, dopiero co zebrane z pola. Jak rozpoznać te krajowe i nie dać się zrobić w ziemniaczanego balona?