Niby prosty pomysł – trochę masła, foremka, odrobina cierpliwości... a potem patrzysz i nie wiesz, czy to baranek, czy może roztopiony bałwan. Wielkanocne cuda w wersji domowej bywają naprawdę zaskakujące.
Niby prosty pomysł – trochę masła, foremka, odrobina cierpliwości... a potem patrzysz i nie wiesz, czy to baranek, czy może roztopiony bałwan. Wielkanocne cuda w wersji domowej bywają naprawdę zaskakujące.