We wtorek państwa Unii zagłosowały za zakazem sprzedaży nowych aut spalinowych po 2035 roku. Przepisy mają sprawić, że po naszych drogach poruszać się będzie coraz mniej samochodów z silnikami benzynowymi i diesla. Co to oznacza dla „zwykłego Kowalskiego”? Jaki będzie to miało wpływ na rynek motoryzacyjny?