Czerwone policzki, rumieńce, wypieki… Znane nam głównie z zimnych dni (akurat od wczoraj mamy ochłodzenie, czujemy rano rześkie powietrze), dają o sobie znać także latem, w upały. Taki nasz urok? Oznaka zdrowia? A może wręcz przeciwnie?
Czerwone policzki, rumieńce, wypieki… Znane nam głównie z zimnych dni (akurat od wczoraj mamy ochłodzenie, czujemy rano rześkie powietrze), dają o sobie znać także latem, w upały. Taki nasz urok? Oznaka zdrowia? A może wręcz przeciwnie?