Dziennie pokonywał do 130 km, przejechał przez Czechy, Austrię, Niemcy, Szwajcarię, Francję i Hiszpanie aż dotarł do celu czyli Santiago de Compostela. W podróż wybrał się w intencji zmarłego rok temu taty.
Dziennie pokonywał do 130 km, przejechał przez Czechy, Austrię, Niemcy, Szwajcarię, Francję i Hiszpanie aż dotarł do celu czyli Santiago de Compostela. W podróż wybrał się w intencji zmarłego rok temu taty.