Wystarczyło 40 minut, aby zniszczyć dorobek życia. Nie wiedzą, skąd przyszła fala. Czy z powodu burzy przelały się stawy rybne, czy z brzegów wystąpiła mała rzeczka, która płynie obok gospodarstwa. Woda zalała parter, po 30 sekundach wezbrała do kolan, a później nagle przyszła kolejna fala i myśleli już tylko o ratowaniu 84-letniej babci i o tym, czy zaleje też pierwsze piętro, czy zdołają przetrwać…