„Morza szum, ptaków śpiew, dzika plaża pośród drzew” – śpiewały Czerwone Gitary. Przebój obwołano urlopowym hymnem PRL-u. Nie bez przyczyny. W czasach Polski Ludowej prawie nikogo nie było stać na wyjazd do Egiptu czy Grecji. Dlatego wakacje we Władysławowie, Ustce albo Kołobrzegu były nierzadko szczytem marzeń. Podobnie jak dziś Zabudowane kostiumy, śmieszne okulary, albo wybory nagiej miss plaży – tak się plażowało w czasach PRL. Chcemy to dziś powspominać.