Domowa kwarantanna, zamknięcie w czterech ścianach czy praca zdalna powodują, że wiele osób „umila” sobie czas sięgając po coś mocniejszego, nierzadko już od wczesnych godzin. Pojawia się myśl „Szklanka wina mi nie zaszkodzi”. Czy podczas takiej domowej izolacji łatwiej jest wpaść w sidła nałogu?