Trąd w Indiach to coś więcej niż choroba. To stygmat, który sprawia, że jeśli nawet należysz do najwyższej kasty, to – gdy zachorujesz – stajesz się najgorszym, niedotykalnym. Hinduski lekarz nie dotknie trędowatego, by nie stracić innych pacjentów. Nawet hinduski ksiądz ma często opory, by z takimi ludźmi pracować.