Zajęcia na basenach, halach sportowych, w teatrach czy nawet instytucjach naukowych - samorządy wraz z jednostkami podległymi starają się zapewnić opiekę nad tysiącami uczniów, którzy nie mają lekcji z powodu strajku nauczycieli. Tak ma być do końca akcji strajkowej. Pojawiają się jednak problemy - brak miejsc w bibliotekach czy świetlicach. Poza tym część zajęć jest płatna. Są samorządy, które przyznają otwarcie: nie damy razy zapewnić opieki wszystkim uczniom. Jak w tej sytuacji radzą sobie rodzice?