Z ręką na sercu... Ilu z nas jest w stanie wymienić imiona naszych sąsiadów z piętra, z klatki, z ulicy? Dawniej było to nie do pomyślenia. Znali się wszyscy. Nie tylko z imienia i nazwiska. Wiedzieliśmy o sobie znacznie więcej, zaglądaliśmy do sąsiada po przysłowiową szklankę cukru, prosiliśmy o drobne przysługi, pilnowaliśmy sobie mieszkań podczas urlopu, zwracaliśmy uwagę na siebie, nasze relacje były bliższe. Dziś spotykamy się z sąsiadem w windzie i milczymy, nie podlewamy kwiatków... A dobry sąsiad to skarb. O tych sąsiedzkich relacjach rozmawiamy z naszymi gośćmi.