Coraz więcej dzieci zostaje półsierotami, bo jedno z rodziców w młodym wieku umiera z powodu zawału albo udaru. To bardzo poważny problem nie tylko medyczny ale i społeczny. Tak naprawdę wystarczyłoby wprowadzić do bilansu sześciolatka niedrogie badanie poziomu cholesterolu we krwi. To uratowałoby życie wielu rodzicom sześciolatków, a chorym sześciolatkom przedłużyło je nawet o kilkadziesiąt lat.