Bunt dwulatka nie ma nic wspólnego ze złym wychowaniem dziecka. To proces tak samo naturalny jak np. skoki rozwojowe. Odpowiednie wyznaczenie dziecku granic od samego początku, nauczenie jakich zachowań nie akceptujemy, na jakie się zgadzamy, jak radzimy sobie z nerwami, jakie wyciągamy konsekwencje – daje dziecku poczucie bezpieczeństwa (bo zawsze wie, czego może się spodziewać i zawsze wymaga się od niego tego samego), ale także daje rodzicowi możliwość przywołania dziecka do porządku. Bunt dwulatka ma kilka aspektów. Jedne trzeba łagodzić, inne wykorzystywać.