Rząd przyjął w zeszły wtorek (19.09) projekt rozszerzający granice obrony koniecznej przy odpieraniu napaści na mieszkanie, dom, lokal czy ogrodzony teren, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące. Chodzi o to, by w przypadkach napaści na dom czy posesję nie stosować wobec osoby broniącej się "trudnych do weryfikacji" kryteriów, jak strach lub wzburzenie. Psychologowie podkreślają, że stres, strach pobudza do czynów, które trudno przewidzieć. Czy taka zmiana w prawie jest konieczna? Gdzie leży granica między obroną, a atakiem? O tym co dzieje się w głowie człowieka, który zostaje napadnięty i czy reakcje zawsze są adekwatne do sytuacji, rozmawiamy z naszymi gośćmi.