Davis Allen Cripe z USA zmarł po tym, gdy wypił najpierw kawę w jednej z popularnych sieciówek z hamburgerami, chwilę potem - dużą butelkę napoju gazowanego, dwie godziny - później energetyk. Nastolatek w ogóle nie pił alkoholu, nie brał narkotyków, ważył 90 kg i nigdy wcześniej nie miał problemów z sercem. Śledczy w rozmowie z Agencją Reutera potwierdzili, że 16-latek zmarł w wyniku nadmiaru kofeiny w organizmie. Zgodnie z oficjalnym raportem służb medycznych, Cripe zmarł z powodu arytmii mięśnia sercowego.