W Sławnie 9-latek poszedł na policję ze skargą na rodziców – mieli go bić. Chłopiec wszystko zmyślił, bo rodzice zabronili mu grać na komputerze. Funkcjonariusze nie zbagatelizowali sprawy, wraz z pracownicą gminnego ośrodka pomocy społecznej pojechali do domu chłopca. Stwierdzono, że w tej rodzinie nie ma żadnej przemocy. Rodzice zakazali chłopcu grać na komputerze, miał odrabiać lekcje, ale się buntował. Do czego może prowadzić bezstresowe wychowanie? Zbuntowane, roszczeniowe, agresywne …już nie tylko nastolatki to coraz większy problem, jak rodzice tracą kontrolę nas swoimi dziećmi? Jak wychowywać bez przemocy, ale skutecznie? Jak się zachować w sytuacji kryzysowej, gdy dziecko, nie dostawszy tego, co chce, straszy, ze „ucieknie z domu, zrobi sobie lub rodzicom coś złego, zadzwoni na policję”? Pajdokracja (rządy dzieci) coraz większy problem rodzinny i społeczny.
PAJDOKRACJA W PUNKTACH - KIEDY POWINNA ZAPALIĆ SIĘ LAMPKA
OSTRZEGAWCZA
- Zachcianki
małych dzieci – małe, nie szkodliwe, często absurdalne, za to nie kłopotliwe
w spełnieniu – uwaga! - ustępowanie dzieciom na każdym kroku może stać się
początkiem procesu kreowania małego tyrana.
- Spełniając
każdą zachciankę dziecka, nie stosując reguł życia, podporządkowujemy się
dziecku i jego „widzimisię” -
zaburzamy jego poczucie bezpieczeństwa, tworzymy nienaturalny i
nieprawidłowy układ relacji: rodzic - dziecko.
- Dziecko nie
zawsze chce wszystkiego, o co prosi – jeśli ma spełnione wszystkie
zachcianki, zaczyna się nudzić i ... zniechęcać.
- Dziecko
powinno mieć wyznaczone granice - jasne zasady co mu wolno, a czego nie.
- Żądania,
nie wypełnianie poleceń, krnąbrne zachowanie – a u jego podstaw... próba
sił i badanie granic „ile mi wolno”, „na ile mogę sobie pozwolić”
- Bezradność
rodziców potęgują frustrację dziecka, a jeśli spróbują przerwać to
"błędne koło", wtedy dochodzi do scen buntu i agresji
- Jeśli
dojdzie do sytuacji, że dom podporządkowany jest małemu tyranowi: to on
ustala plan dnia, reguły życia – dziecko wbrew pozorom (wydawać by się
mogło, że jest zadowolone, że wszystko jest tak, jako on chce) czuje się zagubione, jego poczucie
bezpieczeństwa jest zachwiane, budzi się w nim lęk i ... złość. Jak to?
Ono tylko testowało rodziców, nie chce przejmować ich roli - chce być po
prostu dzieckiem, a mama i tata mają być dla niego oparciem!
Co robić:
- Pamiętać,
że aby wymóc na dziecku odpowiednie zachowanie, rodzice muszą mieć
autorytet w oczach dziecka
- Reagować na
karygodne ich zachowanie. Nie udawać, że się nie widzi i nie słyszy.
- Nie
spełniać wszystkich bądź absurdalnych zachcianek dla świętego spokoju,
choćby były naprawdę niekłopotliwe.
- Nie bać się
mówić „nie”.
- Rozpieszczać,
ale nie rozpuszczać - dziecko nie oczekuje całkowitej swobody i braku
jakichkolwiek zasad czy ograniczeń. Przeciwnie - potrzebuje jasno
określonych norm oraz konsekwentnego ich przestrzegania
- Jeśli
dziecko terroryzuje cię: „nie kupisz mi, bo mnie nie kochasz”,
odpowiedzieć „nie, nie kupię ci, bo cię kocham”
- Kochać
mądrze - zbyt rygorystyczna postawa wychowawcza sprowadza się do tresury i
tłumi spontaniczny rozwój dziecka, natomiast wychowanie bezstresowe w konsekwencji
godzi w poczucie bezpieczeństwa malucha.
- Rozmawiać,
przytulać - jeśli dziecko czuje się kochane, wszelkie zakazy rodziców,
nawet gdy wywołają krótkotrwały bunt, zostaną przez nie zaakceptowane.
- W miarę
dorastania obarczać dzieci obowiązkami domowymi.
- Interesować
się, co dzieci czytają, co oglądają i w co grają.
- Jeśli
sytuacja poważnie wymknęła się spod kontroli – najlepiej skontaktować się
ze specjalistą, psychologiem.