Kilka dni temu pod Gnieznem z jadącego samochodu osobowego na drogę wypadło… 5-letnie dziecko. Z relacji matki wynikało, że 5-latek w trakcie jazdy wypiął się z pasów bezpieczeństwa, a następnie przy prędkości około 20 km/h otworzył drzwi i wypadł - wyjaśnia Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji. Dziecku nic się nie stało. Policjanci i tak zobowiązali matkę do zgłoszenia się z 5-latkiem do lekarza na badania. Kobieta była trzeźwa. Sprawdzono też dokumenty auta - nie znaleziono nieprawidłowości. W pojeździe znajdowało się specjalne siedzisko dla dziecka. Do podobnego zdarzenia doszło kilka dni temu w Chinach. Z samochodu wypadł tam mały chłopiec - ale przez klapę od bagażnika, która nagle otworzyła się w trakcie ruszania na zielonym świetle. Dziadek malca, kierowca pojazdu, dopiero po chwili wrócił po wnuczka, którym zaopiekowali się inni uczestnicy ruchu.