Wchodząc do świata wielkiej polityki, kobiety miały go ulepszyć, wręcz zrewolucjonizować swoją rzekomo przyrodzoną lojalnością i niechęcią do agresji. Czy tak się stało?
Wchodząc do świata wielkiej polityki, kobiety miały go ulepszyć, wręcz zrewolucjonizować swoją rzekomo przyrodzoną lojalnością i niechęcią do agresji. Czy tak się stało?